Podcięte skrzydła przemysłu

Udostępnij

Co dalej z polskim przemysłem, energetyką i górnictwem? W skrócie można powiedzieć, że Polska traci a zyskuje Rosja. Taka jest bolesna prawda i żadne zaklinanie rzeczywistości nic nie pomoże. Poniżej przedstawiono realizujący się scenariusz przyszłości polskiego przemysłu. To nie jest fantastyka lecz otaczająca nas rzeczywistość.

1. Energetyka
1/3 hurtowej ceny energii elektrycznej stanowi koszt zakupu uprawnień do emisji CO2. Z racji tego, że polska energetyka opiera się na węglu, cena energii będzie nadal rosła. Cena tony uprawnień do emisji CO2 w roku 2017 wynosiła około 5 euro, w tym roku już 30 euro za tonę. System emisji CO2 co dwa lata będzie ograniczany czyli pewny jest dalszy wzrost ceny emisji. Ponadto starsze elektrownie konwencjonalne muszą ponieść koszty związane z dostosowaniem do norm środowiskowych, które zaczną obowiązywać od połowy 2021 roku. Do tego dochodzą koszty wynikające z obowiązku zwiększenia udziału OZE (odnawialne źródła energii) w miksie energetycznym.  Efektem jest pogorszenie się konkurencyjności energetyki węglowej z porównaniu do energetyki gazowej i wiatrowej. To nie koniec kłopotów – budowa farm wiatrowych oznacza konieczność rozbudowy rezerwowych mocy w  energetyce gazowej, ze względu na zmienność dostarczanej mocy (niestety wiatr raz wieje a raz nie, jak mówią żeglarze). Obecnie gaz odpowiada za około 25% zużycia energii brutto w Unii Europejskiej. Kto jest głównym dostawcą gazu w UE? Nasz wschodni sąsiad czyli Rosja.

2. Górnictwo węgla energetycznego
Wydobycie w Polsce spada, dla porównania w 2003 roku było to 97,3 mln ton a w 2018 roku już tylko 63,4 mln ton. Z racji tego energetyka węglowa szuka alternatywnych źródeł dostawy. I tu znów pojawia się Rosja – co chyba nie jest niespodzianką. W roku 2015 Polska kupiła za granicą 8 mln ton, z czego 4,9 mln ton z Rosji. W roku 2018 zakupiono 20 mln ton, z czego 13,4 mln ton z Rosji. Według danych Eurostatu eksport węgla z Rosji do krajów UE podwoił się z 38,5 mln ton za 2,9 mld euro w 2004 roku do 69,5 mln ton za cenę 6,3 mld euro w roku 2018. Z krajów UE poza Polską w roku 2018 najwięcej węgla z Rosji importowała Holandia (16 mln ton) i Niemcy (11,7 mln ton). Zużycie krajowego węgla w energetyce będzie maleć, z racji lepszej wydajności nowych i modernizowanych bloków energetycznych. Programy antysmogowe nie obejmują zakupu nowych pieców na węgiel. Można instalować tylko piece gazowe. Koszt wydobycia w krajowych kopalniach też rośnie – koszty pracy, udostępniania złoża, materiałów i sprzętu. Wszelkie inwestycje w górnictwie węgla energetycznego noszą znamiona odtworzenia a nie rozwoju zakładów. Kupujemy coraz nowocześniejszy i wydajniejszy sprzęt, co teoretycznie powinno skutkować wzrostem wydobycia, natomiast praktyka pokazuje coś innego. Tym samym kopalnie węgla energetycznego w Polsce były, są i będą prawdopodobnie zamykane, bez względu na opcję polityczną. Zresztą Unia Europejska w roku 2016 wyraziła zgodę na dotowanie przez Polskę zamykania kopalń. Czy istnieje szansa na zatrzymanie importu? Tego nie wiedzą najstarsi górale.

3. Hutnictwo i węgiel koksujący
W maju „ekologiczny” Kraków miał odetchnąć z ulgą – ArcelorMittal Poland planował tymczasowo wstrzymać pracę wielkiego pieca i stalowni w krakowskim oddziale. Po interwencji Premiera RP Mateusza Morawieckiego decyzję o wyłączeniu wstrzymano. Pytanie brzmi na jak długo. Huta Częstochowa w czerwcu br. ogłosiła upadłość z powodu rosnących kosztów uprawnień do emisji CO2, co uniemożliwiło konkurencję z tanią stalą spoza UE. Huta Łaziska wyłączyła trzy piece z siedmiu na co najmniej trzy miesiące. Wszystko to się dzieje przy rekordowym zużyciu stali przez polską gospodarkę. Koniunktura w przemyśle i duże inwestycje spowodowały, że krajowe zużycie wyrobów stalowych wzrosło o około 10% w roku 2018. Ale trzy czwarte tego popytu zaspokoił import. Głównie z krajów byłego związku radzieckiego. Mniejsza produkcja stali w Polsce oznacza wypychanie JSW S.A. z tego rynku. Czy znajdziemy nowe rynki? To pytanie do Biura Zarządu JSW S.A.

Podane dane wskazują, że to przede wszystkim Rosja korzysta na unijnej polityce walki z emisją CO2. I taka mała teoria spiskowa – Bruksela jest światową stolicą lobbingu. Jest tam zarejestrowanych 11 250 lobbystów, którzy corocznie wydają na lobbing od 1,5 do 3 mld euro. Ilu z tych lobbystów działa na rzecz Rosji? Tego nie wiadomo, natomiast w międzyczasie postępuje coraz bardziej skuteczne zarżnięcie naszej gospodarki.

 

ARTUR FILDEBRANDT
ZZ Kadra Pniówek

Udostępnij