Panie, kiedyś to była Barbórka czyli przegląd zasad jej naliczania w KWK „Pniówek”

Udostępnij

Jak dawniej obliczano Nagrodę Barbórkową w KWK „Pniówek”? Lepiej, gorzej? Poniżej dokonano analizy zasad naliczania Nagrody Barbórkowej w KWK „Pniówek” poczynając od 1992 roku czyli Zakładowego Systemu Wynagradzania, będącego częścią Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy.

Wysokość Barbórki od roku 1992 to wysokość miesięcznego wynagrodzenia za miesiąc październik łącznie z deputatem węglowym (1/12). Wynagrodzenie to stanowiło iloczyn średniej płacy dniówkowej z miesiąca października i 26 dni. Czyli jeśli chciałeś naprawdę zarobić to kombinowałeś. Wersja maksymalna – przyjść dwa dni w weekend i trzy dni robocze po czym udać się na resztę miesiąca na urlop lub L-4 (wymagane były trzy czarne dniówki). Wersja minimalna – wykorzystywałeś znajomości, żeby przyjść do pracy w weekend (dla tych co pamiętają – praca w weekend odbywała się na ogół tylko na zmianie A w sobotę) a pozostałe dni brałeś urlop. Było to mądre i uczciwe?

W roku 2006 pojawia się pierwsza zmiana. Podstawą wyliczenia Nagrody Barbórkowej był nadal październik. Wynagrodzenie za przepracowane dniówki „czarne” przyjęte do wyliczenia średniej urlopowej dzieliło się przez ilość dni roboczych „czarnych” przepracowanych w miesiącu. Natomiast wynagrodzenie za przepracowane soboty, niedziele, święta i godziny nadliczbowe dzieliło się przez ilość dni roboczych miesiąca. Czyli nadal opłacało się zrobić jak najwięcej weekend-ów.

Rok 2007 przynosi kolejną zmianę. Nadal uwzględnia się tylko miesiąc październik ale ograniczona jest ilość nadgodzin. Wynagrodzenie za dniówki czarne przyjęte do wyliczenia średniej urlopowej (łącznie z kartą Górnika) dzieliło się przez ilość dni roboczych czarnych przepracowanych w miesiącu. Wynagrodzenie za dni nadliczbowe dzieliło się przez ilość dni roboczych ale ilość nadgodzin przyjęta do Barbórki nie mogła przekroczyć 16. I w końcu rok 2008 – tym razem podstawą są miesiące sierpień – październik plus 37,5 godzin nadliczbowych.

Porozumienie z roku 2018, czyli nic się nie zmieniło. Jest w miarę sprawiedliwy okres czasu – trzy miesiące (ale 26 dni robocze) oraz 37,5 godzin nadliczbowych. Jakie plusy? Na pewno wysokość – system naliczania jest korzystny dla pracownika. Czy sprawiedliwy? Przez trzy miesiące trudno jest kombinować – zbyt długi okres. Trudniej jest zrobić komin. Łatwiej jest przerobić wszystkim weekend. Pracownik oceniany jest z reprezentatywnego okresu czasu. Jakie minusy? Zawsze są jakieś – pieniędzy zawsze jest zbyt mało, ale powiedzmy sobie szczerze, za Barbórkę nikt sobie życia nie planuje ułożyć.

ARTUR FILDEBRANDT
ZZ Kadra Pniówek

Udostępnij