Dział handlu JSW S.A. jest w Australii

Udostępnij

Końcówka 2019 roku to najniższa cena węgla koksowego w całym ubiegłym roku – około 140$/t. Jeszcze w maju ub. r. ceny oscylowały w okolicy 200 $/t. Początek roku przyniósł odbicie i stabilizację na poziomie 160$/t.
Bodźcem do wzrostów cen w ostatnich dniach jest wzmożony popyt na węgiel koksowy ze strony Chin, ze względu na nowe limity i chęć uzupełnienia zapasów przed chińskim nowym rokiem. Zwiększony popyt na węgiel koksowy odnotowano też w Indiach. Wzrosty cen były jednak oczekiwane przez handlowców i nie są one dla nich zaskoczeniem. Drugim, decydującym czynnikiem wywołującym wzrosty cen były trwające pożary w Australii, która odpowiada za ważną część produkcji tego surowca i w dużej mierze odpowiada za dostawy do Azji. Wydaje się jednak, że ten czynnik ma bardziej psychologiczny charakter na ceny węgla koksowego, gdyż pożary obejmowały inną część kraju, niż te, w których znajdują się kopalnie i infrastruktura do transportu węgla. Czyli znowu ratuje nas matka natura, kosztem Australii. Jak nie powodzie to pożary.
Tymczasem w JSW S.A. mamy pełne zwałowiska niesprzedanego węgla – tylko KWK „Pniówek” ma miejsce na zwałach. Co dalej z węglem z JSW S.A.? Jakie szanse ma zbyt węgla koksującego w Europie, gdzie większość wyprodukowanej stali pochodzi z przetopu? To pytanie powinien zadać sobie dział handlu w JSW S.A.
Taka ciekawostka – obecny premier Australii w roku 2017 przyniósł do parlamentu bryłę węgla i zwrócił się tymi słowami do posłów opozycji: „To jest węgiel panowie. Nie bójcie się go”. Chciałbym zobaczyć w takiej akcji naszych rządzących.

ARTUR FILDEBRANDT
ZZ Kadra Pniówek

Udostępnij