Zielona transformacja – jakiś ponury żart

Udostępnij

Zielona transformacja miała się odbyć za pomocą poniższych mechanizmów:
– całkowitego odejścia od węgla,
– wzmocnienia gazu (i jednostek gazowych) w okresie przejściowym,
– finalnie zbudowanie systemu energetycznego na odnawialne źródła energii plus magazyny energii plus elektrownie jądrowe.
Wyraźnie widać, że narzucany przez Unię Europejską od roku 2017 „Zielony Ład” ma doprowadzić do dwóch główny sytuacji:
1. Wypromować Niemcy na samodzielnych HEGEMONÓW w Unii Europejskiej (EU),
2. Doprowadzić do drastycznego ograniczenia rozwoju krajów Europy Centralno-Wschodniej pozostawiając status quo w EU (nadal bogatymi krajami w EU miał pozostać stary rdzeń w EU).
W przypadku pierwszej sytuacji, umocnienie pozycji Niemiec w EU miało odbyć się kosztem Francji (Hiszpania oraz Włochy są zbyt słabe gospodarczo i nie stanowią żadnego realnego zagrożenia dla Niemiec).
Do 2019 roku Francja godziła się na wyłączenie znaczących ilości jednostek jądrowych i budowanie w to miejsce jednostek OZE (czyli drogę narzucaną przez Niemcy).
W 2019 roku nastąpiło zweryfikowanie procesu transformacji energetycznej we Francji i pozostanie w dużej mierze przy „rodzimych” jednostek jądrowych. Warto przy tym zaznaczyć że firmy francuskie są bardzo silne w branży jądrowej, natomiast firmy niemieckie mocną pozycję mają w OZE oraz magazynach energii.
Natomiast ograniczenie rozwoju krajów Europy Centralno-Wschodniej miało odbyć się za pomocą drastycznie rosnących cen energii elektrycznej dla przemysłu oraz gospodarstw domowych oraz poprzez coraz mocniejsze uzależnianie się od:
– zagranicznego kapitału,
– importowania energii elektrycznej,
– importowania technologii związanej z nowymi jednostkami wytwórczymi(czy to w OZE czy to w el. konwencjonalnych),
– importowania surowców energetycznych, poprzez kraje Europy Centralno-Wschodniej.
Dzisiaj widać to bardzo dobitnie że doszło do znaczącego ograniczenia rozwoju krajów z naszego regionu poprzez drastyczny wzrost cen energii elektrycznej a przez to utraty konkurencyjności tychże gospodarek – w przypadku krajów z naszego rejonu ceny energii elektrycznej są takie same lub wyższe od Niemiec, Austrii czy Holandii.
EU za pomocą polityki klimatyczno-energetycznej wprowadziła dwa mechanizmy:
– prawa do emisji CO2 oraz sztuczny mechanizm ograniczania darmowych uprawnień,
– konkluzja BAT (związana z emisyjnością jednostek wytwórczych i także okresowo aktualizowaną),
chcąc zrobić sztucznie rynek zbytu dla zagranicznej energii, technologii i kapitału oraz surowców energetycznych.
Poniżej przedstawię Państwu jak wygląda bilans finansowy dla produkcji energii elektrycznej w PL oraz handel związanych z uprawnieniami praw do emisji CO2 (lata 2017 – 2020):
1. 2017 rok:
– cena praw do emisji CO2 : 8€,
– roczne zużycie energii elektrycznej: 165 TWh
– import energii elektrycznej: 2,287 [TWh] – dane PSE,
– średnia roczna cena energii elektrycznej – 163,7 PLN/MWh
– koszt roczny energii elektrycznej – 27 mld PLN
– koszt importowanej energii elektrycznej – 374,4 mln PLN
2. 2018 rok:
– cena praw do emisji CO2 : 24,5€ (wzrost o 300% rdr)
– roczne zużycie energii elektrycznej: 170,93 TWh
– import energii elektrycznej: 5 717 889 [MWh] – dane PSE,
– średnia roczna cena energii elektrycznej – 194,30 PLN/MWh
– koszt roczny energii elektrycznej – 33,2 mld PLN
– koszt importowanej energii elektrycznej – 1,1 mld PLN
3. 2019 rok:
– cena praw do emisji CO2 : 26,5€;
– roczne zużycie energii elektrycznej: 169,4 TWh
– import energii elektrycznej: 10 623 714 [MWh] – dane PSE;
– średnia roczna cena energii elektrycznej – 245,44 PLN/MWh
– koszt roczny energii elektrycznej – 41,58 mld PLN
– koszt importowanej energii elektrycznej – 2,6 mld PLN
4. 2020 rok:
– cena praw do emisji CO2 : 32€,
– roczne zużycie energii elektrycznej: 165,5 TWh
– import energii elektrycznej: 13 223 952 [MWh] – dane PSE,
– średnia roczna cena energii elektrycznej – 252,69 PLN/MWh
– koszt importowanej energii elektrycznej –
– koszt roczny energii elektrycznej – 41,8 mld PLN
– koszt importowanej energii elektrycznej – 3,34 mld PLN
Jak widać w wyniku praw do emisji CO2, w ciągu 4 lat roczny koszt zakupu energii elektrycznej wzrósł z 27 do 41,8mld PLN (wzrost o ponad 50%) oraz koszt zakupu energii elektrycznej z krajów ościennych z 374ml PLN do 3,34 mld PLN – czyli wzrost o 1000%.
Dodatkowo do 2020 roku prawa do emisji CO2 kupowane przez podmioty działające w Polsce były pokrywane przez emisję praw przez Rząd RP.
Od tego czasu około 30% praw do emisji CO2 było kupowane od instytucji zagranicznych, co przy cenie w okolicach 30€ kosztowało Polskę ok 3 mld PLN. W chwili obecnej zakup tych brakujących praw kosztuje ok 5,5 mld PLN.
Obecnie roczny koszt zakupu przez podmioty działające w Polsce wynosi ok 70 mln jednostek praw do emisji CO2 – czyli jest to koszt wynoszący ok 27 mld PLN.
W chwili obecnej, wymiana handlowa związana z energią elektryczną stała się bardziej zrównoważona, a wynika to ze zbyt szybkiego odstawiania jednostek wytwórczych na Zachodzie Europy co finalnie prowadzi do braku odpowiedniej generacji energii elektrycznej i drastycznego wzrostu cen energii elektrycznej (jako dobro deficytowe).
Lepszą sytuację w Polsce możemy zawdzięczać „opieszałości” naszych Rządzących, którzy wbrew nawoływaniom ekspertom w Polskiej przestrzeni publicznej, dokonywali powolnych zmian w zakresie wyłączania z eksploatacji jednostek węglowych.
W przeciwnym razie i w Polsce doszło by do o wiele drastyczniejszych wzrostów cen energii elektrycznej z powodu niedoborów energii w gospodarce.
W tym samym czasie dostosowanie Polskich jednostek wytwórczych do konkluzji BAT ponad 4,5 mld PLN – w sporej mierze na zakup zagranicznej technologii (uchwalona aktualizacja podczas szczytu unijnego w 2017 a wchodząca w życie w 2022 roku).
Przypomnę tylko że np. budowane dwa nowe bloki gazowe na dolnej Odrze (1,4 GW) to koszt rzędu 4,5 mld PLN.
Jak widać jest to dokładnie ta sytuacja o której wspominałem, że narzucone Europejskie Prawo sztucznie wypycha z rynku jednostki konwencjonalne (uderzając głównie w takie kraje jak Polska) robiąc miejsce dla o wiele droższych technologii związanych z OZE (na rynku aukcyjnym najtańsza cena dla el. wiatrowych na lądzie wyniosła 200PLN/MWh w 2020 roku i zaczęła rosnąć, obecnie ceny aukcyjne dla LEW to min 375pln/MWh a morskie elektrownie wiatrowe to min 500pln/MWh).
Energia elektryczna z OZE nie była by konkurencyjna względem elektrowni konwencjonalnych gdyby nie sztucznie narzucony parapodatek związany z ekologią.
Poniżej porównam koszty inwestycyjne oraz czas inwestycyjny dla różnego rodzaju źródeł.
Koszt inwestycyjny na 1GW oraz czas inwestycji:
1. Elektrownia węglowa:
– koszt: 7-8mld PLN,
– czas inwestycji – ok 6-8lat,
2. Elektrownia gazowa:
– koszt: 5mld PLN,
– czas inwestycji – ok 6-8lat,
3. Elektrownia atomowa:
– koszt: ok 50 mld PLN,
– czas inwestycji – ok 15lat,
4. Elektrownia wiatrowa na morzu:
– koszt: 15-25mld PLN,
– czas inwestycji – ok 6lat,
5. Elektrownia wiatrowa na lądzie:
– koszt: 5-6mld PLN,
– czas inwestycji – ok 3-4lat,
6. Elektrownie słoneczne:
– koszt: 3mld PLN,
– czas inwestycji – ok 2lat.
W przypadku jednostek OZE ważny jest także tzw. współczynnik wykorzystania, czyli ile de facto z 1 GW mocy znamionowej uzyskamy mocy średniorocznie:
– elektrownia wiatrowa na morzu: 0,45
– elektrownia wiatrowa na ladzie: 0,25
– elektrownia słoneczna – 0,1-0,15
Czyli widać że dla 1GW elektrowni konwencjonalnej musimy wybudować:
– 2,5 GW dla elektrowni wiatrowej na morzu,
– 4 GW dla elektrowni wiatrowej na lądzie,
– 6-10 GW dla elektrowni słonecznej.
Co daje koszt dla ekwiwalentu 1 GW z elektrowni węglowej/gazowej/atomowej:
– el. wiatrowa na morzu – 37,5-62,5 mld PLN,
– el. wiatrowa na ladzie – 20-24 mld PLN,
– el. słoneczna – 18-30 mld PLN.
Do samych kosztów inwestycyjnych dla OZE, trzeba doliczyć mechanizmy powodujące stabilność systemu SEE:
– magazyny energii,
– mechanizm DSR,
– gorąca rezerwa (megawatogodziny),
– problemy z kompensacją mocy biernej.
Jak widać koszty inwestycyjne elektrowni związanych z OZE są o wiele wyższe, a nie zajmujemy się kwestiami związanymi chociażby z trwałymi miejscami pracy (których z zasady jest o ok 90% mniej niż w jednostce konwencjonalnej).
Teraz zajmiemy się czymś co jest najważniejsze po oddaniu inwestycji do eksploatacji, czyli jakie firmy (i kraje) będą głównymi beneficjentami w kosztach gwarancyjnych i pogwarancyjnych związanych z utrzymaniem technicznym danej jednostki.
Kluczowe branże w przypadku jednostki wytwórczej możemy podzielić na:
– DCS (system zarządzania jednostką),
– turbina (serce elektrowni, generuje energię elektryczną),
– transformatory blokowe (wyprowadzenie mocy z jednostki),
– elementy akpia,
– urządzenia EAZ,
– urządzenia związane z IT (światłowody w komunikacji itp.)
Poniżej kluczowi producenci w tych aspektach:
DCS:
– Valmet,
– ABB,
– Siemens,
Turbiny prądotwórcze:
– Siemens,
– GE,
– Toshiba,
– Mitsubishi,
Transformatory blokowe:
– ABB (obecnie Hitachi),
– Siemens,
– Schneider
Jak widać kluczowi producenci są zagraniczni i mają konkurencję tylko zagraniczną.
Do tego warto dorzucić zabezpieczenia EAZ (Schneider, Siemens, ABB), rozwiązania IT oraz analiza emisyjności danej jednostki (analizatory też często stosowane od Siemensa).
Jak widać głównymi graczami są producenci z Zachodu, a ma to wielkie znaczenie dla kosztów które generuje jednostka po wybudowaniu, czyli tzw. kosztów gwarancyjnych i pogwarancyjnych.
W przypadku inwestycji na Dolnej Odrze (el. Gazowa, 1,4GW) koszt wybudowania jednostki 4,5 MLD PLN a koszt gwarancyjny na 15 lat – 1,5 MLD PLN !!
Jak widać producenci z Zachodu tworzą sobie stałe i bardzo dobrze płatne rynki zbytu, a kraje Europy Centralno-Wschodniej są całkowicie uzależniane od tej technologii.
Trzeba przyznać że obecnie w sektorze akpia częściowo aparaturę dostarcza Aplisens oraz system ARNE dostarczany jest przez Instytut Gdański – jest to znikomy udział w całych kosztach działania jednostki.
W przypadku trwałych miejsc pracy, to Zielona transformacja doprowadzi do drastycznej redukcji tychże trwałych miejsc pracy w takiej branży jak:
– energetyka zawodowa – pracuje obecnie ok 90 000 osób, a ubytek ma być minimum 40%,
– górnictwo – pracuje obecnie ok 80 000osób, a ubytek na poziomie ok 50%,
– energochłonne – pracuje ponad 1 mln osób (wliczając kooperację), spadek ponad 20%,
– motoryzacja – pracuje ok 200 000 osób, redukcja na poziomie 20%, czyli ponad 40 000 osób.
OZE tworzy nietrwałe miejsca pracy, które zanikają znacząco wraz z wybudowaniem jednostki wytwórczej (w porównaniu do równoważnej mocowo jednostki wytwórczej ubytek ten wynosi ok 95%).
Poważne problemy będzie miał także sektor ciepłowniczy.
W chwili obecnej 14 EC w Polsce nie umorzyła wymaganej liczby praw do emisji CO2 za rok 2021. Obecnie grożą im potężne kary za brak umorzenia tychże jednostek.
W przypadku strukturalnego deficytu mocy wytwórczej w Polskim systemie energetycznym, to kluczowy będzie rok 2026.
Do tego roku wybudowanych ma zostać dodatkowo 2,5GW jednostek konwencjonalnych a wyłączonych z eksploatacji 6GW.
Przewidywany szczyt zapotrzebowania na energię elektryczną w 2026 roku ma wynieść ok 31,5GW.
W tym samym roku zainstalowane moce znamionowe w jednostkach wytwórczych będą wynosiły ok 33 GW.
Jak widać w przypadku słabych warunków dla generacji z jednostek OZE (a o takie w okresie zimowym nie jest trudno) pokrycie przewidywanego zapotrzebowania na energię elektryczną będzie wymuszało pracę praktycznie w 100% przez jednostki konwencjonalne.
Można już dzisiaj przewidzieć że będzie to praktycznie niemożliwe.
Sytuację mogą jedynie uratować:
– wielkoskalowe magazyny energii elektrycznej,
– usługa DSR – wyłączenie odbiorów na życzenie operatora.
W przypadku Magazynów Energii już dzisiaj wiadomo że ilości dostępnych GWh będą znikome, natomiast usługa DSR będzie bardzo droga.
Kraje Europy Centralno-Wschodniej tracą całkowicie swoją konkurencyjność w wyniku kosztów które generuje wymuszona transformacja, mocno ograniczając ich dalszy rozwój.
A ceny energii elektrycznej, ciepła sieciowego, praw do emisji CO2 dalej będą rosły uderzając coraz mocniej w gospodarki oraz obywateli krajów Europy Centralno-Wschodniej.”
ARTUR FILDEBRANDT
ZZ Kadra Pniówek

Udostępnij