Pociągi pod specjalnym nadzorem

Udostępnij

„W tej papierowej wojnie wszystko grało, wszystko funkcjonowało, wszystko było jasne i wszystko we wzorowym porządku. Prawdziwa wojna natomiast pod względem porządku i ładu do złudzenia przypomina ogarnięty pożarem burdel”.

Możemy udawać, że jest inaczej, ale nasz kraj jest w stanie „niewypowiedzianej wojny”. Mamy w kraju transporty broni, uchodźców i chaos. Jak na razie zamiast amunicji toczymy tą wojnę na surowce. Skupmy się na węglu. Z racji tego iż mamy go zdecydowanie za mało, musimy go sprowadzić zza granicy drogą morską. Premier zobowiązał Weglokoks i PGE Paliwa do zakupu do końca sierpnia 4,5 mln ton węgla i jego przewóz z portów do odbiorców do 31 grudnia spółce PKP Cargo. Oznacza to, że PKP Cargo musi zorganizować transport 4,5 mln ton węgla ponad tę ilość węgla, którą zobowiązała się w tym roku przewieźć na zlecenie kopalń, elektrowni, elektrociepłowni i innych odbiorów. O ile porty, prawdopodobnie, poradzą sobie z tym problemem, to podstawowym problemem obsługi importowanego węgla będzie przepustowość sieci kolejowej i braki węglarek.

W ostatnich latach w Polsce zainwestowano duże pieniądze w remonty sieci kolejowych. Niestety każda modernizacja danej linii kolejowej robiona jest pod transport pasażerski, co jednocześnie ogranicza dostęp dla transportu cargo. Są rejony, gdzie przeciętna prędkość przejazdu pociągów cargo to około 27 km/h, ale są też regiony gdzie np. w Polsce Zachodniej, gdzie ta prędkość rzadko przekracza 20 km/h.  W naszych warunkach jakiekolwiek planowanie przyjazdu pociągu z pełnymi czy pustymi wagonami np. pod załadunek węgla jest typową rosyjską ruletką – i tu nie chodzi o to, że składy spóźniają się minuty czy godziny – tu chodzi często, że pociąg spóźnia się dobę lub dwie a planowanie tzw. przeładunków bezpośrednich (kluczowych przy dużych tonażach portowych) jest praktycznie wykluczone. Bez przeładunków w relacji bezpośredniej nie da się ani szybko, ani dużo i co najważniejsze tanio przeładować węgla.

Nasz największy przewoźnik czyli PKP Cargo odszedł od obsługi węgla – czy ktoś wie ile węglarek (jak sama nazwa wskazuje wagonów do przewozu węgla) sprzedało, zezłomowało czy się pozbyło PKP Cargo? Przecież od lat główny nacisk jest na transport intermodalny i posiada przede wszystkim specjalistyczne wagony platformy właśnie pod ten typ wyspecjalizowanego ładunku. Węglarki od lat są niemodne.

A tory do transportu cargo? Główna magistrala węglowa służąca do eksportu węgla i transportu cargo (zbudowana przez Niemców w 1877 r.) czyli idąca wzdłuż Odry Nadodrzanka, ostatnią poważną modernizację przeszła w 1985 roku.
Jaki wniosek? Zdaniem przewoźników zrzeszonych w Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych dość prawdopodobną konsekwencją realizowanego obecnie scenariusza transportu, węgiel przewidziany do wywiezienia z portów przed sezonem jesienno-zimowym będzie wożony jeszcze w pierwszym kwartale 2023 roku.
Musimy jednak się z tym uporać i wypracować procedury na przyszłość ponieważ nie ma alternatywy. Wojna na wschodzie nie skończy się szybko a chaos jest naszą cechą narodową.

ARTUR FILDEBRANDT
ZZ Kadra Pniówek

Udostępnij